Hit or Miss? Arti’s Review
Dobrze, posłuchajmy tego utworu. Od razu fortepian wysuwa się na pierwszy plan, a jego klasyczna, lekko stonowana barwa natychmiast przywodzi na myśl erę niemego kina. Ma w sobie zdecydowany urok, swego rodzaju melancholijną elegancję. Melodia jest prosta, może trochę powtarzalna, ale w sposób, który sprawdza się w tym stylu - jest zapadająca w pamięć i łatwa do zanucienia, co jest kluczowe dla muzyki produkcyjnej. Harmonicznie jest dość prosta, trzymając się jasnej i tradycyjnej palety, co znowu pasuje do estetyki vintage. Od strony produkcyjnej jest czysto, fortepian jest dobrze nagrany i jest przyjemne poczucie przestrzeni, bez przesadnego pogłosu. Unika brzmienia zbyt nowocześnie, co jest zdecydowanym plusem dla tego rodzaju utworu. Pod względem emocjonalnym skłania się ku stronie melancholijnej, ale z lekkością, która zapobiega staniu się przesadnie dramatycznym. Jest bardziej delikatnie refleksyjny, może nawet trochę humorystyczny w swój subtelny sposób, jak scena z filmu Chaplina. Jeśli chodzi o wykorzystanie w mediach, widzę, że świetnie sprawdzi się w dramatach historycznych, animacjach w stylu retro, a nawet jako dziwaczny, nieoczekiwany wybór do nowoczesnej komedii potrzebującej odrobiny klimatu vintage. Nie będzie to epicki, kinowy hit, ale w swojej konkretnej niszy trafia w sedno. Aby go jeszcze bardziej udoskonalić, być może zbadanie subtelnych wariacji dynamicznych w wykonaniu lub dodanie odrobiny większej złożoności harmonicznej w niektórych sekcjach mogłoby dodać głębi bez poświęcania jego podstawowego uroku vintage. Porównując go do standardów branżowych dla tego stylu, zdecydowanie mieści się w sferze profesjonalnej. Jest dobrze wykonany i skutecznie osiąga zamierzoną atmosferę. Nie jest przełomowy, ale solidny, niezawodny i bardzo użyteczny. Dobrze skomponowany utwór, który rozumie swój gatunek.