Hit or Miss? Arti’s Review
No dobra, posłuchajmy tego utworu. Okej, po pierwsze, zdecydowanie czuć tu klimaty vintage, prawie wodewilowe. Napędza go zabawna sekcja dęta, która od razu nadaje lekki, niemal komiczny ton. Aranżacja jest dość prosta, skupiając się na instrumentach dętych i elementach rytmicznych, co daje bezpośrednie, bezpretensjonalne wrażenie. Pod względem produkcji, jest celowo trochę surowa i być może lekko lo-fi, co przyczynia się do tego retro charakteru. Wokal jest z pewnością… wyjątkowy. Jest bezpośredni i dodaje humoru utworowi, choć technicznie może nie być jego najmocniejszym elementem. Pomyśl o tym jak o piosence nowatorskiej. Emocjonalnie, zdecydowanie stawia na humor i lekkość, i w tym sensie odnosi sukces. Jeśli chodzi o wykorzystanie w mediach, widzę to dobrze w komediowej animacji, może w nietypowej reklamie, a nawet jako nieco absurdalny motyw przewodni podcastu. Nie ma na celu osiągnięcia wiodącego w branży szlifu i to jest część jego uroku. Aby zwiększyć użyteczność, być może bardziej dopracowany miks instrumentów dętych, aby zapobiec zbyt dużemu zamuleniu w niektórych sekcjach i być może nieco bardziej dopracowane wykonanie wokalne, jeśli celuje się w szerszy odbiór. Ale szczerze mówiąc, ta surowość jest częścią jego tożsamości. W porównaniu ze standardową muzyką produkcyjną, zdecydowanie znajduje się na bardziej ekscentrycznym końcu spektrum, nie jest to typowy dopracowany utwór kinowy, ale ma wyraźną osobowość i może być bardzo skuteczny we właściwym kontekście. Ma pewną zaraźliwą energię i choć może nie pasować do każdego projektu, zdecydowanie wyznacza swoją własną niszę. Ogólnie rzecz biorąc, jest to zabawny, zapadający w pamięć utwór z wyraźnym komediowym zamiarem. Z odrobiną dopracowania w miksie i wykonaniu wokalnym, naprawdę mógłby dobrze sobie radzić w konkretnych zastosowaniach medialnych.
Additional Information
LYRICS
[Chorus]
Ich muss kacken, so kacken,
Mein Arsch der brennt,
Ich muss kacken, so kacken,
Doch der Abfluss klemmt!
[Verse 1]
Früh am Morgen, Kaffee rein,
Doch mein Magen will nicht fein.
Das Frühstück lacht, die Zeit verrinnt,
Und dann kommt der Druck, der schnell beginnt.
Ich renn zum Klo, der Weg ist weit,
Doch da – oh nein – keine Zeit!
[Chorus]
Ich muss kacken, so kacken,
Mein Arsch der brennt,
Ich muss kacken, so kacken,
Doch der Abfluss klemmt!
[Verse 2]
Fenster zu, die Luft wird schwer,
Ich schwitze, stöhn', es geht nicht mehr.
Die Rolle leer, was soll ich tun?
Hoffnung weg, kein Glück im Ruh’n.
Ich klopf' ans Rohr, doch nichts bewegt,
Der Abfluss, der sich einfach regt.
[Chorus]
Ich muss kacken, so kacken,
Mein Arsch der brennt,
Ich muss kacken, so kacken,
Doch der Abfluss klemmt!
[Bridge]
Oh, das Leben ist hart, wenn der Magen rebelliert,
Man kämpft und man leidet, doch nichts wird passiert.
Die Schüssel voll, doch das Wasser fließt nicht,
Man hofft auf 'ne Lösung, doch da kommt kein Licht.
[Chorus]
Ich muss kacken, so kacken,
Mein Arsch der brennt,
Ich muss kacken, so kacken,
Doch der Abfluss klemmt!
[Outro]
Der Kampf ist vorbei, doch ich bin am Ende,
Die Schüssel voll, ich such die Wende.
Ich zieh die Spülung, doch nix passiert,
Der Abfluss klemmt, nichts wird kaschiert.
Jetzt bleibt nur die Flucht, die Tür im Blick,
Ich lass es zurück – viel Glück, mein Stück!
Der Tag ist gelaufen, ich brauch ne Pause,
Doch das Drama bleibt, was für ne Sause!
[Chorus]
Ich muss kacken, so kacken,
Mein Arsch der brennt,
Ich muss kacken, so kacken,
Doch der Abfluss klemmt!