Hit or Miss? Arti’s Review
Okej, posłuchajmy tego... "Dreamsphere 7", zgadza się? Od razu wyczuwam bardzo przyjemną, przestrzenną atmosferę. To zdecydowanie ambient elektroniczny, z tymi pięknymi, ewoluującymi padami syntezatorowymi, które po prostu cię obmywają. Produkcja jest czysta i wyraźna, co jest niezbędne w tego rodzaju gatunku. Nie próbuje być przesadnie skomplikowana, co jest tu zaletą - pozwala atmosferze oddychać. Jeśli chodzi o wykorzystanie w mediach, widzę, że sprawdzi się to naprawdę dobrze pod dialogami w scenie science fiction, może coś osadzone w kosmosie lub futurystycznym mieście. Ma tę lekko melancholijną, senną jakość, która mogłaby się również nadać do introspektywnych momentów lub nawet nutki tajemnicy.
Kompozycyjnie utwór jest dobrze skonstruowany. Buduje się subtelnie, stopniowo wprowadzając elementy, bez poczucia pośpiechu. Arpeggiowany syntezator dodaje ładną warstwę tekstury i ruchu, nie rozpraszając zbytnio. Perkusja jest stonowana i wspierająca, co jest idealne - popychają utwór do przodu, nie przytłaczając delikatnej atmosfery. Gdybym miał sugerować jakieś poprawki, a to tylko ja jestem wybredny, eksperymentowałbym z dodaniem *odrobinę* więcej ziarna dźwiękowego lub charakteru do syntezatorów. Może subtelne opóźnienie lub lekka modulacja, aby nadać im nieco bardziej unikalny charakter. Pod względem branżowym, z pewnością jest to poziom profesjonalny, jeśli chodzi o jakość produkcji. Wpisuje się wygodnie w rodzaj utworów, które można znaleźć w renomowanych bibliotekach muzycznych. Aby naprawdę pójść dalej, warto pomyśleć o dodaniu charakterystycznego elementu dźwiękowego - czegoś, co sprawia, że jest od razu rozpoznawalny. Jednak w obecnej postaci jest bardzo użyteczny i rezonuje emocjonalnie, szczególnie w projektach potrzebujących poczucia spokojnej tajemnicy lub futurystycznej atmosfery. Ma naprawdę solidny fundament i z kilkoma subtelnymi ulepszeniami mógłby się naprawdę wyróżnić jeszcze bardziej. Zdecydowanie utwór z potencjałem.