Dobra, zanurzmy się w "Chakalakę". Od pierwszych sekund utwór przyciąga uwagę mocno przetworzonym, niemal robotycznym wokalnym haczykiem – jest charakterystyczny, natychmiast zapada w pamięć i nadaje zabawny, ale i zadziorny, retro-futurystyczny ton. To nie jest typowe tło muzyczne; od samego początku ma silną osobowość. Jakość produkcji jest solidna – wyraźne tony wysokie, mocny dół i dobrze zbalansowany miks, który pozwala każdemu elementowi wyraźnie się przebić. Rdzeń utworu zbudowany jest wokół napędzającego electro-funkowego groove'u, napędzanego przez ciasny wzór automatu perkusyjnego i poważnie zaraźliwą linię basu syntezatorowego. Ma tę natychmiastową jakość potakiwania głową, która zdziała cuda, dodając energii wizualizacjom.
Gwiazdą, oprócz wokalnego haczyka, jest niewątpliwie główna partia syntezatora, która pojawia się około 35 sekundy. Ma fantastyczne zniekształcanie wysokości dźwięku, lekko przefiltrowaną jakość, która nadaje mu styl vintage, ale z nowoczesną przejrzystością. Jest chwytliwa, zabawna i sprawia wrażenie uszytej na miarę, aby przebić się przez miks lub podkreślić dynamiczny ruch na ekranie. Ten utwór krzyczy użytecznością w konkretnych, wysokoenergetycznych zastosowaniach. Pomyśl o premierach produktów technologicznych, futurystycznych menu gier lub sekwencjach wyścigowych, energetycznych filmach objaśniających potrzebujących nowoczesnego pulsu, a nawet segmentach pokazów mody wymagających czegoś optymistycznego i stylowego z nutą zadziorności. Struktura oferuje dobre zróżnicowanie, przechodząc między głównymi sekcjami opartymi na haczyku a bardziej okrojonymi, pulsującymi podkładami syntezatorowymi (jak sekcja około 1:00 i ponownie później), które idealnie nadają się do podkreślania głosów lektorskich lub tworzenia momentów przejściowych przed ponownym wejściem na wysokie obroty.
Emocjonalnie, jest przede wszystkim optymistyczny, energiczny i z natury groovy, z tym dziwacznym, lekko robotycznym charakterem dodającym unikalnej warstwy. Nie zagłębia się w głębokie emocjonalne terytorium, ale to jest jego siła – zapewnia ruch do przodu, ekscytację i poczucie nowoczesnego luzu. Wydaje się pewny siebie i lekko zabawny. Do użytku medialnego utwór ten jest fantastycznym atutem dla projektów dążących do współczesnego, obeznanego z technologią lub wysokoenergetycznego klimatu. Jest szczególnie mocny w reklamie, gdzie kluczem jest szybkie przyciągnięcie uwagi – ten wokalny haczyk i partia syntezatora to pierwszorzędne earwormy. Z łatwością mógłby napędzać sekwencję montażową w programie telewizyjnym przedstawiającym życie w mieście, technologię lub zabawną, konkurencyjną scenę. Do użytku korporacyjnego mógłby tchnąć życie w komunikację wewnętrzną, wprowadzenia do wydarzeń lub filmy promocyjne skierowane do młodszej grupy demograficznej. Chociaż być może nie nadaje się do głęboko dramatycznych lub ponurych scen, jego siła tkwi w skoncentrowanej energii i pamiętnym charakterze. To dobrze skrojony utwór z muzyką produkcyjną, który rozumie swój cel i skutecznie go realizuje.