Hit or Miss? Arti’s Review
Okej, zagłębiając się w ten utwór, moje pierwsze wrażenie jest zdecydowanie kinowe. Od razu wywołuje poczucie rozległości i podróży, trochę jak wpatrywanie się w kosmos. Ogólny klimat jest monumentalny i dość mocny, mocno opierający się na epickim brzmieniu orkiestrowym, ale z nowoczesnym, lekko elektronicznym akcentem.
Kompozycyjnie, jest zbudowany wokół nakładających się warstw. Zaczynamy od tych przestronnych, niemal eterycznych padów syntezatorowych, które tworzą naprawdę przyjemną atmosferyczną podstawę. Następnie wchodzi chór, co jest mocnym posunięciem – dodaje element ludzki i poczucie skali. Aranżacja skutecznie tworzy napięcie i uwolnienie; ładnie buduje w kierunku bardziej intensywnych sekcji, w których wchodzą perkusja i instrumenty dęte blaszane, aby naprawdę podbić energię. Być może rozwinięcie bardziej melodyczne, wykraczające poza progresję teksturalną i harmoniczną, mogłoby podnieść go jeszcze wyżej. Mocny haczyk tematyczny, nawet subtelny, mógłby uczynić go jeszcze bardziej zapadającym w pamięć.
Pod względem produkcyjnym, projekt dźwięku jest dość dopracowany. Syntezatory są bujne i szerokie, a chór jest dobrze nagrany, ładnie osadzony w miksie. Dół pasma mógłby skorzystać z odrobiny większej definicji, zwłaszcza gdy włącza się perkusja; wydają się trochę zamulone w niższych częstotliwościach. Klarowność w dolnym środku mogłaby pomóc oddzielić elementy orkiestrowe od elektronicznych tekstur. Pod względem masteringu, jest na przyzwoitym poziomie, choć być może nieco szerszy obraz stereo w bardziej intensywnych sekcjach mógłby jeszcze bardziej wzmocnić to uczucie immersji.
Emocjonalnie, trafia w sedno, tworząc poczucie podziwu i oczekiwania. Zdecydowanie ma w sobie to poczucie „podróży bohatera”. Jeśli chodzi o wykorzystanie w mediach, od razu widzę, że doskonale sprawdzi się w zwiastunach science fiction, ścieżkach dźwiękowych do gier wideo – szczególnie w tych związanych z eksploracją kosmosu, a nawet w dramatycznej reklamie, w której trzeba przekazać skalę i wpływ. Może również działać w podcastach do intro lub przejść między scenami, gdzie trzeba stworzyć monumentalny, kinowy nastrój. Aby poszerzyć jego użyteczność, być może przydałaby się nieco mniej „pełna” wersja miksu – być może alternatywna wersja z mniej wyraźną perkusją do bardziej subtelnych zastosowań.
W porównaniu ze standardową muzyką produkcyjną, zdecydowanie trzyma się na swoim poziomie pod względem jakości dźwięku i wpływu emocjonalnego. Po niewielkim dopracowaniu miksu dolnego pasma i być może rozwinięciu bardziej melodycznych pomysłów, ten utwór z łatwością mógłby stanąć ramię w ramię z najwyższej klasy kinową muzyką biblioteczną. Ma mocny fundament i jasny cel. Zaledwie kilka poprawek mogłoby naprawdę sprawić, że zabłyśnie jeszcze jaśniej. Ogólnie rzecz biorąc, solidny kawałek z dużym potencjałem.